Słowo tuning – dosłownie dostrojenie – oznacza przeróbki zarówno wizualne, jak i te pozwalające osiągać większą moc. Na portalach z używanymi autami nie brakuje ofert sprzedaży pojazdów po tuningu. Czy warto kupić taki samochód, w który ktoś ingerował? To zależy.
Zależy przede wszystkim od tego, w jakim celu ten tuning został zastosowany, jaki udało się uzyskać efekt i czy te przeróbki nie miały za zadanie ukryć ewentualnych mankamentów auta. Na co zwracać uwagę, wybierając samochód po tuningu?
Tuning optyczny
Pierwsza rzecz, którą widać, to tak zwany tuning optyczny (Zobacz także: Jak przeprowadzić tuning samochodu?), czyli wszystkie dodatki, które mają tworzyć bardziej sportowy charakter auta. Najczęściej są to zderzaki, atrapy grilla, felgi, spojlery, progi, reflektory oraz fragmenty karoserii pokryte folią. Wiadomo, tu powinno się postawić na umiar. Im więcej tych elementów i im większe np. spojlery, tym bardziej samochód zaczyna być śmieszny, a nie „oryginalny”, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Chociaż to, na ile atrakcyjne wydaje Wam się auto z większym spojlerem albo kolorowymi felgami, zależy od indywidualnych upodobań.
Lampka alarmowa powinna Wam się zapalić wtedy, gdy ktoś umieścił naklejki na nadwoziu albo w górnej części szyby – wówczas mogą maskować rdzę i pęknięcia, niewidoczne dzięki temu na pierwszy rzut oka. Dodatkowy problem stanowią zbyt mocno przyciemnione szyby. Jeżeli przyciemnienie wykonano przy pomocy folii, da się ją łatwo usunąć, jeśli zaś w inny sposób, doprowadzenie szyb do stanu akceptowalnego przez prawo może trochę kosztować.
Wszystko, co w środku
Wymieniane ze względu na wygląd, ale i na wygodę są m.in. elementy w kabinie takie, jak fotele, kierownica oraz pedały. Zanim kupicie samochód, sprawdźcie, czy odpowiadają Wam te obecnie zamontowane. Ich wymiana np. na wersje oryginalną albo inną wybraną przez Was, również bywa kosztowna. O ile z pedałów bez problemu zdejmiecie sportowe nakładki, o tyle kierownica będzie bardziej problematyczna. Prawo zabrania montowania używanej kierownicy z poduszką, więc wówczas czeka Was zakup nowej.
Tuning mechaniczny
Przejdźmy do tuningu mechanicznego. Część modyfikacji zobaczycie albo usłyszycie od razu – obniżone zawieszenie i wymieniony tłumik, część nie będzie widoczna na pierwszy rzut oka. Co może być potencjalnie niebezpieczne, czyli kosztowne dla nabywcy? Obniżone zawieszenie to z jednej strony doskonała przyczepność, ale z drugiej ryzyko uszkodzenia wielu elementów podwozia i duża twardość, która nie każdemu będzie odpowiadać. Co z głośnym tłumikiem słyszanym w kabinie? Trzeba go wymienić na nowy. Uwaga także na felgi i opony – zastosowanie nieodpowiednich powoduje szybsze zużycie układów kierowniczego oraz hamulcowego. Do tego dochodzi również nadmierne obciążanie silnika, skrzyni biegów, rozrządu, dwumasowego koła zamachowego, turbosprężarki, katalizatora i DPF-a. Tak naprawdę w aucie, z którego korzystał wielbiciel sportowej jazdy, najprawdopodobniej wszystko trzeba będzie wymienić zdecydowanie szybciej niż w przypadku standardowo eksploatowanego samochodu.
Ryzykowne jest również nabywanie auta po chiptuningu – owszem, pojazd ma większą moc, ale nie wiecie, czy chiptuning został przeprowadzony prawidłowo, czyli tak naprawdę przez profesjonalistów. Jeżeli nie, istnieje duże ryzyko mocnego przeciążenia wielu elementów i np. braku EGR-a, katalizatora czy DPF-a, co nie tylko jest niezgodne z prawem, ale również drogie w zakupie.
Podsumowując, jeśli chcecie kupić auto po tuningu, najpierw dobrze się zastanówcie, a potem dokładnie sprawdźcie jego stan.
