Volvo S40 drugiej generacji pojawiło się na rynku w 2003 roku. Po niezbyt udanej pierwszej wersji wielu kierowców nie było przekonanych do S40, ale okazało się, że to naprawdę trwałe samochody. A co ma z tym wspólnego model V50? V50 jest niczym innym jak wersją kombi S40.
Na początek trochę historii – Volvo S40 drugiej generacji zadebiutowało w 2003 roku. Wówczas pojawiła się również wersja kombi, czyli V50 i tej nazwy marka użyła po raz pierwszy. W poprzedniej generacji modelu kombi pozostawało po prostu V40.
Warto pamiętać, że od 1999 roku Volvo było w rękach koncernu Forda, dlatego S40 stworzono na bazie Forda Focusa. Wykorzystano także wiele części z tej marki, co z jednej strony jest zaletą – są one łatwo dostępne i tanie, a z drugiej daje pole do nazywania S40 „droższym Focusem”.
Ze względu na to, że S40 i V50 różnią się wyłącznie nadwoziem, wszystkie opisane poniżej potencjalne usterki będą dotyczyły obu modeli.
Usterki w jednostkach napędowych
Volvo S40 drugiej generacji oraz V50 dostępne są zarówno z silnikami benzynowymi, jak i wysokoprężnymi. Wśród jednostek benzynowych kierowcy mogą wybierać spośród: 1.6 o mocy 100 KM, 1.8 ze 125 KM, 2.0 145 KM, 2.4 140 lub 170 KM, 2.5T z 220 lub 230 KM w zależności od roku produkcji. Większość z nich – poza wersjami 2.5T, bo te są pięciocylindrowe – mają po cztery cylindry. W zasadzie wszystkie nie są specjalnie awaryjne, tylko przy jednostkach 2.5T warto zwrócić uwagę na stan turbosprężarki.
Z oferowanych diesli (Zobacz także: dlaczego diesel pali mniej niż benzyna?)– czterocylindrowych 1.6D o mocy 110 KM albo 114 KM oraz 2.0D ze 136 KM i pięciocylindrowych 2.0D o mocy 150 KM, 2.0D 177 KM lub 2.4D 180 KM trwalsze są wersje pięciocylindrowe. W 1.6D pojawiają się zazwyczaj problemy z turbosprężarką i napinaczem paska rozrządu, a w 2.0D występują awarie koła pasowego na wale korbowym. Ewentualne usterki w silnikach z pięcioma cylindrami dotyczą przepustnicy w jednostce 2.4D. Oczywiście można się spodziewać typowych problemów dla diesli, czyli np. awarii dwumasy.
Najczęstsze problemy z zawieszeniem
W Volvo S40 drugiej generacji zastosowano wielowahaczowe zawieszenie, które okazało się dość trwałe, a jednocześnie zapewniające bardzo komfortową jazdę nawet po nierównych drogach. Jedyny problem pojawiający się związku z tym elementem to tuleje tylnych wahaczy – wymagają dość częstych napraw. Jeśli chodzi o pozostałe części, co jakiś czas trzeba również zainwestować w nowe łożyska kół oraz łączniki stabilizatora, ale to raczej normalne przy samochodach z większymi przebiegami.
Co szwankuje w elektryce?
Szwedzka marka zwłaszcza w tym modelu czasami notuje awarie związane z elektryką. Jeśli już się takie pojawiają, to dotyczą konsoli środkowej i zamontowanych na niej przycisków, sterownika poduszek powietrznych albo wyświetlacza radia. Zdarza się również, że rozrusznik przestaje reagować. Większość ze wspomnianych usterek jest niegroźna, ale wymaga wizyty u mechanika.
Inne usterki
Tak naprawdę ostatnim mankamentem w Volvo S40 i V50, na który narzekają kierowcy, jest trzeszczący plastik kokpitu. Nie przeszkadza to w użytkowaniu auta, ale może być uciążliwe.