Pamiętałeś o wymianie opon, ale zupełnie nie pomyślałeś o tym, żeby zastąpić letni płyn do spryskiwaczy wersją zimową odporną na niskie temperatury. Niestety uświadomiłeś to sobie dopiero przy pierwszych przymrozkach, gdy po włączeniu spryskiwaczy nic się nie stało i musiałeś jechać z brudną szybą. Co można wtedy zrobić? Jak skutecznie i bezpiecznie poradzić sobie z zamarzniętym płynem?
W warunkach zimowych, kiedy na szybę pada śnieg, a spod kół innych pojazdów pryska błoto i inne zanieczyszczenia, sprawne spryskiwacze są wyjątkowo istotne. Brudna szyba, której nie da się oczyścić, realnie wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze szybko zapadający zmrok, okazuje się, że ograniczona widoczność jest naprawdę bardzo dużym utrudnieniem. Jednak to nie jedyna konsekwencja niewymienienia płynu do spryskiwaczy.
Brudna szyba to nie wszystko
Jeżeli płyn w przewodach zamarznie, może dojść do ich pęknięcia. Podobnie zresztą dzieje się ze zbiorniczkiem, który czasami dosłownie zostaje rozsadzony. Na uszkodzenia narażone są również dysze spryskiwaczy – często jeden z najbardziej kosztownych elementów całego układu. Żeby tego uniknąć, trzeba pamiętać o wymianie płynu. A co jeśli nie zrobiło się tego na czas i płyn już zamarzł?
Sposoby na rozmrożenie płynu do spryskiwaczy
Jak sobie poradzić z tym problemem? Najlepiej byłoby spróbować poruszać się samochodem do momentu, aż płyn rozmarznie i będzie można go zużyć, żeby w to miejsce dolać wersję dostosowaną do warunków atmosferycznych. Praca silnika powoduje ogrzanie płynu, a w konsekwencji zmianę jego stanu skupienia. Uwaga – ten sposób wymaga zachowania szczególnej ostrożności w trakcie jazdy. Lepiej nie próbować rozmrożenia płynu w ten sposób, gdy na zewnątrz drogi pokryte są pośniegowym błotem, które będzie pryskać spod kół i zdecydowanie ograniczy widoczność, tylko poczekać do momentu aż sytuacja pozwoli na spokojne pokonanie kilkudziesięciu kilometrów. Ewentualnie w razie potrzeby można po prostu zatrzymać się na chwilę i umyć szybę ręcznie.
Inna metoda to pozostawienie samochodu w miejscu, gdzie jest stosunkowo ciepło, np. w garażu przy domu lub w garażu podziemnym. Przeważnie po kilkudziesięciu minutach, czasami dłużej – po kilku godzinach dojdzie do rozmrożenia płynu. Jeżeli w pomieszczeniu panują niskie temperatury – maksymalnie kilka stopni – może to zająć nawet całą noc.
Jak zapobiec zamarznięciu płynu w przewodach?
Co dalej? Gdy płyn już rozmarznie, należy postępować tak jak przy wymianie. Najpierw trzeba usunąć całkowicie letnią wersję preparatu z układu. W tym celu można np. wielokrotnie uruchamiać spryskiwacze do czasu, aż płyn przestanie się z nich wydostawać. Następnie powinno się dolać zimowy płyn do zbiornika. Jeżeli korzystasz z koncentratu, pamiętaj o rozcieńczeniu go wodą destylowaną w odpowiednich proporcjach.
Najlepiej jednak zapobiegać problemom, zamiast się z nimi zmagać. Zimowy płyn do spryskiwaczy powinno się stosować już w okresie jesiennym, szczególnie, gdy parkuje się na zewnątrz, żeby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki w postaci zamarzniętych przewodów po pierwszej nocy, kiedy temperatura spadnie poniżej zera.
A czy można stosować zimowy płyn w okresie letnim? Teoretycznie tak, chociaż wersje letnie dużo lepiej radzą sobie z usuwaniem owadów z szyby niż zimowe.