Podłączenie samochodu pod komputer to standardowe postępowanie podczas awarii. Każde auto wyposażone jest w złącze diagnostyczne – inaczej OBD II – znajdujące się zazwyczaj w kabinie, w miejscu, do którego łatwo można się dostać. Dawniej wyłącznie fachowcy dysponowali testerami lub komputerami diagnostycznymi. Dziś wystarczy specjalny interfejs, żeby samodzielnie ocenić skalę problemu.
Chyba każdy kiedyś usłyszał od mechanika, że trzeba podłączyć samochód pod komputer. To normalna procedura pozwalająca łatwo i szybko zidentyfikować przyczynę awarii. Wystarczy wpiąć kabel w złącze diagnostyczne OBD II, a następnie uruchomić specjalny program do odczytywania błędów z komputera sterującego jednostką. Brzmi prosto, jednak do niedawna główny problem tkwił w cenie urządzenia do diagnostyki. Dziś na rynku dostępne są tanie rozwiązania, które pozwalają na samodzielną weryfikację błędów – bez konieczności wizyty u mechanika.
Interfejs diagnostyczny
Jeżeli chce się sprawdzić kody błędów, należy kupić interfejs diagnostyczny, czyli wtyczkę pasującą do złącza OBD II. To koszt około kilkudziesięciu złotych. Kable można podłączyć do zwykłego laptopa, na którym trzeba zainstalować specjalne oprogramowanie do odczytu i ewentualnego kasowania błędów. Niektóre z tego typu programów dostępne są bezpłatnie w internecie, za inne zapłacicie kolejne kilkadziesiąt złotych. Wszystkie działają na tej samej zasadzie.
Innym rozwiązaniem jest bezprzewodowe złącze wykorzystujące sieć Wi-Fi lub technologię Bluetooth. Do tego telefon z odpowiednią aplikacją i można odczytywać błędy. Tutaj za całość (złącze plus aplikacja) trzeba zapłacić około 100 do 150 zł, więc nieco drożej.
Pierwszy znak w kodzie błędu
Kody błędów OBD są takie same dla wszystkich samochodów bez względu na markę. System kodowania składa się z pięciu znaków. Pierwszy z nich to litera wskazująca na to, jakiego układu dotyczy awaria.
Odpowiednio:
– P – układ napędowy,
– B – karoseria,
– C – układ jezdny,
– U – komunikacja sieciowa.
Drugi i trzeci znak
Drugi znak pokazuje, czy kod dotyczy wszystkich producentów pojazdów – 0, czy raczej związany jest bezpośrednio z konstrukcją danego modelu – 1.
Trzeci oznacza podgrupę związaną z funkcjami pojazdu. Są to kolejno:
– 0 – awaria układu elektrycznego,
– 1,2 – awaria układu zasilania paliwem albo powietrzem,
– 3 – awaria związana z wypadaniem zapłonów,
– 4 – awaria dotycząca emisji spalin,
– 5 – awaria związana ze sterowaniem prędkością obrotu biegu jałowego,
– 6 – awaria układów wyjścia lub wejścia centralnej jednostki sterującej,
– 7 – awaria związana z przekazywaniem momentu obrotowego,
– 8 – awaria elementów niesterowanych elektrycznie.
Kolejne oznaczenia
Czwarty oraz piąty znak odnoszą się do konkretnych elementów z wcześniej zdefiniowanych grup i podgrup. Tak naprawdę oznaczeń są setki, ale łatwo można je znaleźć w internecie. Zdarza się również, że niektóre programy diagnostyczne od razu tłumaczą kody błędów, co znacznie ułatwia ocenienie skali problemu.
Trzeba jednak pamiętać, że proste oprogramowanie do użytku domowego nie pozwoli na sterowanie samochodem na takim poziomie, jak jest to możliwe w przypadku profesjonalnych programów serwisowych.
Dodatkowo, wiele tych z odczytanych kodów nic nie powie przeciętnemu kierowcy – będą one dotyczyły specjalistycznych elementów w samochodzie. Za to inne mogą się przydać, np. do znalezienia najtańszego katalizatora. Tak naprawdę samodzielne odczytywanie błędów ma sens wyłącznie wtedy, gdy chce się sprawdzić, na ile awaria jest poważna – czy wymaga natychmiastowej naprawy i czy będzie kosztowna.