Przeważnie piszemy o tym, jak dużo metali szlachetnych mogą zawierać katalizatory oraz na ile wpływa to na ich cenę zarówno w momencie zakupu, jak i sprzedaży zużytego urządzenia. Dzisiaj podchodzimy do tematu nieco inaczej – będzie o nietypowym rozwiązaniu zaproponowanym przez Nissana, czyli o katalizatorze o wyjątkowo niskiej zawartości metali szlachetnych.
Nissan w 2008 roku poinformował, że w ówcześnie nowym modelu – Cube – będzie montował innowacyjny katalizator o minimalnej ilości metali szlachetnych. Dzięki wykorzystaniu pionierskich rozwiązań technologicznych, zawartość tych metali została zmniejszona aż o połowę. Dziś już wiemy, że tego typu katalizatory produkowano w zakładach Nissana w Jokohamie i montowano w samochodach przeznaczonych wyłącznie na rynek krajowy marki.
Dlaczego obniżać zawartość metali szlachetnych?
Dlaczego w ogóle producenci chcą obniżać zawartość metali szlachetnych w katalizatorach? Tak naprawdę to krok w stronę ochrony środowiska. Z tego też powodu odzyskuje się metale szlachetne ze zużytych urządzeń. Wystarczy sobie uświadomić, że do wytwarzania katalizatorów zużywane jest aż 50% światowych zasobów platyny i 80% zasobów rodu, aby rozumieć, jaka jest skala problemu. Jednocześnie same katalizatory są niezbędne, aby nie dopuszczać do jeszcze większego zanieczyszczenia powietrza.
Konwencjonalne urządzenia wymagają zastosowania sporej ilości metali szlachetnych – oczywiście w zależności od modelu. Jeśli ich ilość będzie zbyt mała, temperatura, na jaką narażone są katalizatory, może powodować sklejanie się cząstek metali i tym samym zmniejszanie ich użytecznej powierzchni. To skutkuje obniżeniem skuteczności działania katalizatora. Co w takim razie udało się zrobić Nissanowi?
Na czym polega innowacyjność?
Nissan oddzielił ścianką rdzeń katalizatora, tworząc, jak mówił szef ośrodka badawczego marki, Masanori Nakamura: „gniazdo chroniące ptasie jaja”. W ten sposób urządzenie nadal działa skutecznie, nawet mimo niskiej zawartości metali. Dla porównania, w konwencjonalnych katalizatorach wykorzystywanych dotychczas w tym modelu zawartość metali szlachetnych wynosiła 1,3 g, a w innowacyjnych 0,65 g. Jednocześnie poprawiono skuteczność urządzenia, ponieważ o połowę spadła emisja tlenków azotu i węglowodorów niemetanowych.
Trzeba pamiętać, że to rozwiązanie wykorzystywano wyłącznie na japońskim rynku, dlatego musiało ono zachowywać normy obowiązujące ówcześnie w Japonii. Niewątpliwie jednak był to przełom technologiczny, chociaż na razie nie widać chęci kontynuacji tego typu badań.