Na rynku dostępne są trzy rodzaje opon – letnie, zimowe i całoroczne. O ile raczej mało kto decyduje się na jazdę zimą na letnich gumach, o tyle dużo częściej spotyka się samochody poruszające się w ciepłe dni na zimówkach. Czy to dobry pomysł? Nie do końca. Dlaczego?
Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że dobrze dobrana opona, w tym wypadku dostosowana do pory roku, poprawia bezpieczeństwo jazdy. Z tego względu nie powinno się jeździć zimą po oblodzonej nawierzchni albo po śniegu na gumach ze stosunkowo małym bieżnikiem, czyli tych przystosowanych do wyższych temperatur. A co stanie się wtedy, gdy nie zmieni się zimówek na letnie opony?
Zużycie paliwa i bezpieczeństwo
Po pierwsze, poruszanie się na zimowych kołach wpływa na większe zużycie paliwa – zazwyczaj o kilka procent. Po drugie zdecydowanie szybciej zużywa się także sam bieżnik. Miękkość opon zimowych sprawia, że zimą, w niższych temperaturach, pozostają elastyczne. Gorzej latem, kiedy temperatura asfaltu sięga 60 stopni Celsjusza. Wówczas guma po prostu się wyciera. A do tego ma dużo gorszą przyczepność – tu już wchodzimy na trzecią kwestię, czyli bezpieczeństwo. Zimówki słabiej niż opony letnie radzą sobie w wyższych temperaturach przy hamowaniu, pokonywaniu zakrętów, przy jeździe po suchej i mokrej nawierzchni. Mogą się przegrzewać, co prowadzi nawet do uszkodzenia warstw wewnętrznych. Jeżeli dołożymy do tego większą prędkość, istnieje ryzyko pęknięcia opony.
Uwaga, wypadek
A co stanie się wtedy, gdy kierowca poruszający się samochodem z niedostosowanymi do warunków atmosferycznych oponami spowoduje wypadek? Ubezpieczyciel może nawet odmówić wypłacenia odszkodowania albo zmniejszyć jego wysokość. Dlaczego? Czasami firmy ubezpieczeniowe uznają, że nieodpowiednie opony to niesprawny pojazd. Trudno się dziwić, skoro mówimy tu o znacznie wydłużonej drodze hamowania i problemach z przyczepnością. Trzeba pamiętać, że opony zimowe użytkowane latem są również dużo mniej odporne na aquaplaning – utratę przyczepności podczas jazdy po nawierzchni pokrytej wodą.
Opony całoroczne
Niektórzy kierowcy, jak już wiadomo bezzasadnie, traktują opony zimowe jako całoroczne. Jednak opony całoroczne różnią się od zimówek – łączy je tylko podobny wygląd, ale osiągi mają zupełnie inne. Koła całoroczne z homologacją do jazdy letniej i zimowej najlepiej kupować z wyższej półki, żeby rzeczywiście zapewnić sobie jak największe bezpieczeństwo. Tanie opony dostępne na rynku nie są warte uwagi ze względu m.in. na długość drogi hamowania.
A gdy już mowa o drodze hamowania, jeżeli planujecie zużyć do końca stare zimówki i chcecie na nich jeździć latem, powinniście się zastanowić, czy rzeczywiście warto ryzykować. Według testów ADAC podczas jazdy z prędkością 100 km/h latem na zimowych oponach droga hamowania do całkowitego zatrzymania pojazdu jest o 16 m dłuższa niż w przypadku poruszania się na letnich gumach. To naprawdę dużo – mniej więcej cztery długości przeciętnego samochodu.
Kto zatem może rozważać zakup opon całorocznych? Ten kierowca, który jeździ przede wszystkim po mieście i nie ma dużych przebiegów. Wówczas całoroczne gumy rzeczywiście powinny się sprawdzić.