Filtr cząstek stałych nazywany w skrócie DPF lub FAP razem z katalizatorem, wydechem i sondą lambda tworzą układ wydechowy. Filtr montuje się przede wszystkim w samochodach wyposażonych w silnik wysokoprężny. DPF ma oczyszczać spaliny z sadzy, której diesle produkują więcej niż popularne benzyniaki. Wymiana tego urządzenia nie należy do tanich, dlatego lepiej po prostu unikać tego tak długo, jak tylko się da.
Z filtrami cząstek stałych jest tak, jak z katalizatorami – sposób jazdy wpływa na żywotność obu tych elementów. Dodatkowo łączy je także wysoki koszt wymiany i możliwość oddania zużytych urządzeń do punktu skupu. Duży koszt wynika jednocześnie z ceny nowych filtrów i katalizatorów oraz z robocizny mechanika. Co zatem zrobić, żeby DPF pracował maksymalnie długo?
Budowa i sposób działania filtra
Na samym początku trzeba uświadomić sobie, w jaki sposób zbudowany jest filtr cząstek stałych i jak działa. DPF tworzą: metalowa obudowa oraz ceramiczny korpus złożony z setek kanalików zamkniętych jednostronnie, ułożonych naprzemiennie i równolegle. Dzięki temu wtedy, kiedy przez filtr przepływają spaliny, sadza zatrzymuje się na porowatej powierzchni kanalików. To pierwszy etap pracy urządzenia. Drugi – spalanie sadzy do dwutlenku węgla – wymaga odpowiednich warunków. Jeżeli nie zostaną one stworzone, sadza będzie się osadzała tak długo, aż zatka filtr. Wówczas niezbędna okaże się regeneracja aktywna albo wymiana.
Eksploatacja samochodu a filtr DPF
Zanim przejdziemy do regeneracji, omówmy najprostsze kwestie, które mają znaczenie dla żywotności filtra. Przede wszystkim należy pamiętać o tankowaniu paliwa wysokiej jakości, regularnej wymianie oleju, przestrzeganiu zaleceń producenta, dbaniu o kondycję silnika, unikaniu nagłego dodawania gazu na niskich obrotach oraz wyjeżdżaniu na trasy, a nie wyłącznie poruszaniu się po mieście. Takie zachowania wpływają pozytywnie na żywotność DPF-ów.
Regeneracja pasywna i aktywna
A czym jest wspomniana regeneracja? O regeneracji pasywnej mówimy wtedy, gdy jedziemy przez około 15 minut z określoną prędkością (przeważnie biegi 4 i 5), utrzymując obroty na poziomie 3 tysięcy. Wtedy filtr podgrzewa się do około 600–700 stopni i całkowite wypalenie sadzy jest możliwe. Aby stworzyć takie warunki, trzeba wybrać się albo na trasę szybkiego ruchu, albo na autostradę. Jeżeli na co dzień nie pokonujecie dłuższych odcinków, powinniście tego typu regenerację przeprowadzać co kilka tygodni.
Uwaga – konkretne dane dotyczące regeneracji znajdziecie w instrukcji obsługi pojazdu.
W przeciwieństwie do regeneracji pasywnej, aktywna nie następuje samoistnie. Procesem tym steruje się za pomocą komputera, wytwarzając potrzebne warunki bez konieczności jazdy po autostradzie. Najczęściej po prostu zwiększa się obciążenie elektryczne. To wpływa na emisję dwutlenku azotu, który podwyższa temperaturę i umożliwia wypalenie sadzy. Gdy oba sposoby nie pomogą, samochód przechodzi w stan awaryjny. Wtedy konieczna będzie wymiana filtra albo regeneracja wymuszona przeprowadzana w serwisie.
Preparaty wspomagające oczyszczanie filtra
Na rynku dostępne są także preparaty wspomagające oczyszczanie filtrów cząstek stałych. To rozwiązanie najczęściej stosują kierowcy, którzy rzadko wyjeżdżają poza miasto. Możecie wybierać z oferty kilku marek – ceny środków wahają się od 20 do 70 zł za butelkę. Aplikacja jest prosta – przeważnie wystarczy zdemontować czujnik ciśnienia albo temperatury i wlać preparat.
Ostatecznie trzeba liczyć się z tym, że nadejdzie moment, kiedy filtr trzeba będzie wymienić. Aby zredukować koszty naprawy, zużyte urządzenie możecie oddać do punktu skupu.