Jeżeli dochodzi do awarii w układzie kierowniczym, zazwyczaj problem leży po stronie końcówek drążków, czyli elementów, które łączą drążek ze zwrotnicą. Jak rozpoznać, że końcówki są już zużyte i trzeba je wymienić? Czy należy wówczas kupić albo zrobić coś jeszcze? I ile to będzie kosztowało?
Tak jak wspomnieliśmy we wstępie, końcówki drążków łączą drążek ze zwrotnicą. Dzięki temu powodują, że zwrotnica wychyla się dokładnie pod takim kątem, żeby skręt kół odzwierciedlał w pełni ruchy koła kierownicy. Końcówki przypominające swoim wyglądem literę „L” zbudowane są z elastycznych części tworzących tak zwane przeguby kulowe. W związku ze swoją funkcją i budową dość szybko się niszczą – mogą się zużyć nawet po 50 czy 60 tys. przejechanych kilometrów.
Sposobem na przedłużenie ich żywotności jest ograniczanie skręcania kół podczas podjeżdżania pod krawężniki oraz kontrolowanie ewentualnych luzów w układzie kierowniczym.
Jak rozpoznać awarię końcówek drążków?
Jeśli samochód nieprecyzyjnie reaguje na delikatne skręty kierownicą, pierwsze podejrzenie powinno paść właśnie na końcówki drążków. Awarie końcówek drążków powodują ponadto, że auto zaczyna poruszać się nieco bardziej ospale, koło kierownicze wpada w zwiększone wibracje albo słychać wyraźne stuki w trakcie skręcania lub przejeżdżania przez dziury i inne nierówności na drodze. Czasami zdarza się, że auto w ogóle nie reaguje na ruchy kierownicy albo stukanie słychać nawet w trakcie postoju na włączonym silniku.
Objawy nie są wyjątkowo charakterystyczne, ale doświadczony mechanik łatwo rozpozna, czy problem rzeczywiście wynika z awarii końcówek drążków. Zazwyczaj w tym celu w warsztacie przeprowadza się test – umieszcza się auto na podnośniku i jedna osoba kręci kierownicą, a druga weryfikuje obecność luzów na końcówkach.
Naprawa
Z naprawą końcówek nie powinno się zwlekać przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo – mniej zwrotny i wolniej reagujący na ruchy kierownicy samochód oznacza zwiększone ryzyko wypadku np. w trakcie niespodziewanego manewru wyminięcia przeszkody.
Sama naprawa wiąże się z koniecznością przejrzenia całego układu kierowniczego, zwłaszcza obu końcówek i oczywiście ich drążków, co może być trudne ze względu na lokalizację tych elementów oraz ponownego kompleksowego ustawienia geometrii zawieszenia. Jeżeli się jej nie ustawi, samochód może mieć dużo gorszą przyczepność, co także potencjalnie zwiększy ryzyko wypadku. Problemy z geometrią wpływają również na nierówne ścieranie się opon i zwiększone zużycie paliwa.
Ile to kosztuje?
A ile kosztuje taka naprawa? Około 300–400 zł. W ten koszt wliczają się kwoty zakupu nowych podzespołów – tu najlepiej postawić na sprawdzone firmy produkujące naprawdę trwałe elementy, np. Delphi, TRW, MOOG czy równie polecany Blinstein – tak zwana robocizna serwisu oraz wspomniane wcześniej ustawienie geometrii, bez której lepiej nie opuszczać warsztatu.