Wielu kierowców boi się zrobić cokolwiek przy swoim samochodzie – wszystko, może poza uzupełnieniem płynu do spryskiwaczy, zleca profesjonalistom. Dlaczego? Ponieważ wydaje im się, że wykonanie jakichkolwiek czynności przy aucie wymaga nie tylko specjalnych umiejętności, lecz także narzędzi. Tymczasem niektóre wymiany oraz naprawy można łatwo i szybko przeprowadzić samodzielnie.
Zacznijmy od tego, że są awarie, które zawsze wymagają kontaktu z profesjonalnym warsztatem. Jeżeli podejrzewasz problem z jednostką napędową, elektroniką, układem wydechowym (Zobacz także: Układ wydechowy – funkcje i usterki), przeniesienia napędu, alternatorem czy zawieszeniem, nawet nie próbuj naprawiać tego własnymi rękoma. Niewłaściwa ingerencja np. w elektronikę albo nieustawienie zawieszenia po wymianie któregoś z elementów może doprowadzić do jeszcze większych problemów i tym samym zwiększyć koszty naprawy. Są jednak takie czynności, które z powodzeniem da się zrobić samodzielnie nawet wtedy, gdy nie ma się dużej wiedzy o mechanice.
Płyny eksploatacyjne
Przede wszystkim łatwo można wymienić płyny eksploatacyjne np. olej, płyn chłodniczy czy hamulcowy. Żeby zalać nowy olej silnikowy wystarczy podnieść samochód, odkręcić korek, spuścić stary olej do pojemnika, zakręcić korek, zalać nowy i gotowe (Zobacz także: Przyczyny nadmiernego zużycia oleju silnikowego). Tak naprawdę na tym kończą się czynności związane z mechaniką. Podobnie wygląda kwestia wymiany płynu chłodniczego albo hamulcowego, chociaż przy tym ostatnim należy dodatkowo odpowietrzyć układ.
Trzeba jednak pamiętać, że starego oleju nie wolno np. wylać do kanalizacji. Należy go zutylizować w miejscu, które przyjmuje zużyte płyny eksploatacyjne. Można spróbować oddać butelkę z olejem do warsztatu albo od razu do PSZOK-u, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. PSZOK-i działają najczęściej czasowo, np. w weekendy w wybranych miejscach. Co ważne, w takich punktach powinno się zostawiać także inne płyny, elektrośmieci itp.
Akumulator
Trudności nie sprawi również wymiana akumulatora. Żeby wyciągnąć stary akumulator trzeba odkręcić mocowanie i zdjąć klemy w kolejności najpierw minus, później plus. Później w miejsce starego wkłada się nowy i podpina go odwrotnie – najpierw plus, później minus. W większości samochodów to wystarczy, ale zdarzają się modele, w których wymiana tego podzespołu pociąga za sobą konieczność ponownego zaprogramowania elektroniki. Jeżeli macie nowsze auto, lepiej sprawdźcie w instrukcji obsługi pojazdu czy nowy akumulator możecie założyć sami, czy wymaga to kontaktu z autoryzowanym serwisem producenta.
Pamiętajcie także, że stary akumulator warto sprzedać w punkcie skupu. W ten sposób odzyskacie od kilkudziesięciu do ponad 100 zł.
Świece zapłonowe
Niektórzy podejmują się również własnoręcznej wymiany świec zapłonowych. To możliwe i dość proste, pod warunkiem, że świece nie są zapieczone. Jeżeli mimo użycia specjalnego klucza, który można kupić za około 40 zł, świeca nie chce drgnąć, lepiej nie próbować na siłę tylko jednak skontaktować się z warsztatem. Ten element można stosunkowo łatwo złamać, a wówczas za naprawę zapłacicie zdecydowanie więcej niż za samą wymianę.
Filtry powietrza i kabinowy
Kolejną naprawą, którą można wykonać samodzielnie, jest wymiana filtrów. Oczywiście nie wszystkich, bo przy części trzeba dysponować odpowiednim sprzętem, ale bez wizyty w warsztacie da się wstawić filtr powietrza i kabinowy. W obu przypadkach należy jedynie odkręcić kilka śrubek, wyjąć stary element i zamontować nowy. Wystarczy śrubokręt i kilkanaście minut, żeby koszt wymiany zamknął się w cenie filtra.
Żarówki
Na koniec zostają jeszcze żarówki. W starszych modelach samochodów zazwyczaj dojście do żarówek jest łatwe, a ich wymiana stosunkowo prosta. W nowszych autach często producenci utrudniają wykręcenie żarówek i skutecznie zniechęcają kierowców do samodzielnej wymiany np. koniecznością demontażu zderzaka czy reflektora, żeby właściciele pojazdów zwracali się o pomoc do autoryzowanych serwisów. To problem o tyle, że wkręcenie nowej żarówki w szczerym polu w środku nocy staje się w zasadzie niemożliwe i trzeba kontynuować jazdę bez sprawnych świateł. Jeżeli jednak w Twoim samochodzie da się wstawić żarówkę bez konieczności rozbierania połowy auta, warto to zrobić i tym samym zaoszczędzić na robociźnie.