Wydech w samochodzie pełni nie tylko funkcję związaną z odprowadzaniem spalin, lecz także może być elementem dekoracyjnym. Tak dzieje się zwłaszcza w przypadku sportowych modeli aut, które z założenia mają wyglądać nietypowo. W których pojazdach zamontowano wyjątkowo ciekawe końcówki wydechów?
Wydech, który jest ozdobą i charakterystycznym elementem samochodu. Na takie rozwiązania decydują się nie tylko popularni producenci aut sportowych jak Porsche, Lamborghini czy Ferrari, lecz także marki mniej znane, np. TVR oraz Apollo. Zacznijmy od tych, które w tym zestawieniu będą zaskoczeniem.
Sportowa Toyota?
Na pierwszy rzut wydech w Toyocie Yaris GRMN. Myślicie, że ten miejski hatchback nie powinien się znaleźć wśród sportowych modeli? Nic bardziej mylnego. Wersja GRMN została stworzona do startu w rajdach WRC, a obecnie przeniesiono ją na ulice, tworząc hot-hatcha o mocy 212 KM. Przyspieszenie? 6,5 s od 0 do 100 km/h. A co z wydechem? Centralnie umieszczona, duża końcówka niewątpliwie wyróżnia model spośród konkurencji.
Lexus kontra Chevrolet
Ciekawe rozwiązania proponują swoim klientom również Lexus w swoim RC F Track Edition i LFA oraz Chevrolet w Corvecie C7. Pierwsza marka w RC F Track Edition postawiła na cztery końcówki sportowego wydechu rozmieszczone jedna nad drugą po obu stronach pojazdu. Co je wyróżnia? Niebieskie krawędzie. A co z modelem LFA? Tu oryginalne rozwiązanie polega na wstawieniu tytanowego wydechu o trzech końcówkach ułożonych w trójkąt. Podobno wielu uznaje LFA za jeden z najlepiej brzmiących pojazdów w historii.
Corvetty C7 nie trzeba nikomu przedstawiać – jej cztery naprawdę duże końcówki wydechu według niektórych przypominają organy w katedrze i są równie głośne.
Popularne marki sportowe
A jak do wydechu podchodzą marki znane ze sportowych samochodów? Porsche w 918 Spyder, czyli hybrydzie o mocy 900 KM, uznało, że dwie końcówki wydechu wcale nie muszą się znaleźć w dolnej części auta i wstawiło je blisko dachu. Podobno to ma wpływać na aerodynamikę pojazdu.
Nieco mniej ekstrawagancko podeszli do sprawy Ferrari i Lamborghini. W Ferrari F40 i Lamborghini Centenario wstawiono po trzy końcówki wydechu, z tym, że w Ferrari wyłącznie dwie zewnętrzne rury odpowiadają za odprowadzanie spalin.
Wydech jak wyrzutnia rakiet
Na ciekawe rozwiązanie zdecydowali się projektanci marki Pagani, tworząc model Huayra. W tym modelu końcówki wydechu skupione zostały w centralnej części i umieszczone powyżej zderzaka. Przez to przypominają nieco wyrzutnię rakiet – idealnie pasują do futurystycznego auta o porażającej mocy 730 KM.
Równie nietypowo rozwiązali kwestię wydechu brytyjscy producenci TVR w Sagarisie. To tu końcówki wydechu znajdują się po dwóch stronach i rozchodzą się na boki równolegle do tylnej osi samochodu. Efekt? Nietypowy, a przy tym trzeba przyznać, że spektakularny. Ciekawe jak brzmi pojazd o mocy 412 KM z taką formą wydechu.
Na koniec Apollo Intensa Emozione – sportowy supersamochód z trzema tytanowymi końcówkami wydechu układającymi się w kształt gwiazdy. Jeśli macie zobaczyć tylko jeden model z ciekawym wydechem, sprawdźcie właśnie ten wart 2,3 mln dolarów.